W Europie brakuje sadzeniaków. Jak jest w Polsce?
Zainteresowanie uprawą ziemniaka rośnie nie tylko w Polsce. Jest na tyle duże, że słychać informacje o tym, że brakuje sadzeniaków najlepszych odmian. O kłopotach z sadzeniakami mówią hodowcy z Europy Zachodniej, a jak jest w Polsce?
- Stoimy przed wyzwaniem ograniczonej dostępności nasion, tak jak w zeszłym sezonie — powiedział cytowany przez portal East-Fruit.com Juan Manuel Coello, dyrektor ds. sprzedaży w Patatas Meléndez, który obecnie pracuje głównie z ziemniakami z Francji i zbiorami z magazynów z Kastylii-Leónu.
Zdaniem Juana Manuela Coello nie ma lepszego wskaźnika dobrego stanu sektora ziemniaczanego niż chęć plantatorów do sadzenia, ale ograniczona podaż sadzeniaków jest powodem do niepokoju.
Jak dodaje Juan Manuel Coello, te sadzeniaki pochodzą zwłaszcza z Holandii, Belgii, Niemiec i Francji, gdzie producenci mają coraz większe trudności z uprawą sadzeniaków z powodu niesprzyjających warunków pogodowych.
- Tak więc oprócz wzrostu cen materiału do sadzenia będziemy również zmuszeni do sadzenia innych alternatywnych odmian, a nie tylko tych, które sadzić chcemy - dodaje Coello.
A jak jest w Polsce? Okazuje się, że w najlepszych firmach zajmujących się hodowlą ziemniaków producenci zamawiali sadzeniaki ulubionych upraw już w październiku.
- W bieżącym sezonie ziemniaki sadzeniaki zostały zarezerwowane w końcu października. Mamy więcej zamówień niż towaru - poinformowała nas przedstawicielka Działu Handlu i Kontraktacji w Hodowli Ziemniaka Zamarte.